Okazuje się, że jednym z bardzo ważnych czynników, które owocuje w późniejszych latach dobrymi relacjami rodzinnymi jest rozmowa. Nie chodzi tutaj tylko o monologi wypowiadane przez obojga rodziców na temat wszelkich możliwych zagrożeń.
Mam tutaj na myśli prostą miłą pogawędkę, ale nie tylko od święta i w pośpiechu. Oczywiście musimy włożyć w to nieco pracy oraz zaangażowania już w momencie, kiedy nasze dziecko nawet nie potrafi mówić.
Po pierwsze mówienie do dziecka wpływa na szybki rozwój mowy, ale także uczy nawiązywania kontaktu. Dlatego z czasem, kiedy już zacznie mówić, jak najczęściej zachęcaj go do pogawędek.
Takie dziecięce rozmowy powodują, że starsze dzieci nie mają problemu z wyrażaniem swoich opinii, chętnie przychodzą poplotkować z rodzicami, a to wpływa pozytywnie na ich wychowanie. Chęć do rozmowy jest dobrym momentem do wpajania ważnych zasad, ostrzeżeń, bez negatywnego odbioru przez dziecko.
Bowiem będzie traktować to jako wspólną rozmowę, a nie kazanie, czy monolog.